Poznajcie Justynę i Pawła – cudownych, uśmiechniętych zakochańców, którym mieliśmy przyjemność wykonywać reportaż ślubny. To był piękny dzień, pełen cudownych emocji, uśmiechów i wzruszeń – po którym wiedzieliśmy, że plener musi być równie niezwykły. Kiedy rozmawialiśmy z Justyną o jej wymarzonych zdjęciach, powiedziała, że chciałaby, aby były w jakimś romantycznym – wyjątkowym miejscu. „W lipcu będziemy kilka dni w Rzymie, może chcecie dołączyć?” Na to pytanie Justyna miała tylko jedną odpowiedź 🙂 Pozostało przekonanie Pawła i zgranie urlopów. Ale jak to mówią – dla chcącego nic trudnego 🙂 I tym sposobem w lipcu spotkaliśmy się w wiecznym mieście! <3 To był szczyt sezonu, więc wszędzie było bardzo dużo turystów, do tego w ciągu dnia temperatury były rekordowe i dobijały do 40 stopni. Dlatego na przepięknym Moście Świętego Anioła umówiliśmy się o 5 rano. Pewnie spotkalibyśmy się wcześniej, ale wschód słońca w Rzymie w tym okresie jest dopiero tuż przed godziną 6.00. Właśnie dlatego zdjęcia na Ponte San Angelo wyglądają jakby były robione nocą 🙂 Zamek świętego Anioła okazał się pięknym tłem dla naszych zdjęć. Dodatkowo z mostu widać kopułę bazyliki w Watykanie. Powoli zaczynało już świtać, więc ruszyliśmy w stronę Piazza Navona – jednego z najładniejszych rzymskich placów, na którym znajdują się aż 3 fontanny. Stamtąd ruszyliśmy w stronę Panteonu i najsłynniejszej w świecie barokowej fontanny Di Trevi. Legenda głosi, że wrzucenie przez ramię do tyłu monety pozwoli nam wrócić do Rzymu (podobno jak wrzucimy dwie monety to spotka nas romans, a jak trzy to ślub ;)) Fontanna Di Trevi stała się słynna dzięki fragmentowi filmu „La Dolce Vita” w reżyserii Federico Felliniego, w której główni bohaterowie wchodzą do tej właśnie fontanny. Oczywiście aktualnie wchodzenie do niej jest całkowicie zabronione. Nie można nawet usiąść na murku, bo policja, która jest przy fontannie niemal non stop, od razu upomina turystów. Justyna i Paweł nie chcieli typowo miejskiego pleneru, z przypadkowymi przechodniami, dlatego zależało nam na tym, aby wszystkie najważniejsze miejsca w Rzymie odwiedzić przed tłumem turystów, których w lipcu było naprawdę bardzo dużo. Ostatnim miejscem, które chcieliśmy zatrzymać na naszych zdjęciach ślubnych z Rzymu były Schody Hiszpańskie – jedne z najdłuższych i najszerszych schodów w Europie. Dzięki temu, że plener rozpoczęliśmy tak wcześnie, również tutaj udało nam się zrobić zdjęcia bez tłumu turystów, który zaczął się pojawiać dosłownie pół godziny po nas. Ale my o 8.30 piliśmy już espresso i prosecco w klimatycznym barze. I chcieliśmy Wam przy okazji powiedzieć, że trafiamy zawsze na najdzielniejsze i najwytrwalsze pary młode <3 (Justyna i Kuba, Karolina i Patryk, Kasia i Damian <3 Wasze plenery do tej pory doskonale pamiętamy, bo ilość kilometrów, którą przemierzyliście w sukniach i garniturach jest nie do opisania 🙂 ) A zatem… miłego spaceru po Rzymie 🙂
Kamil - Świetna sesja i świetny klimat, szczególnie zdjęcia przy fontannie. Jaką obróbkę stosujecie?